-->

1/04/2020

Peeling TCA

  W tym poście chciałabym wam opowiedzieć o swoich wrażeniach po peelingu TCA. Zaczynając od początku moja skóra przeszła bardzo dużo po trądziku różowatym.Na moich policzkach,bo głownie tylko tam mam trądzik,pojawiły się blizny od krostek i pozostało dość sporo przebarwień i to nie małych.Po wyleczeniu trądziku zdecydowałam się na podjęcie kroków żeby zniwelować te przebarwienia i umówiłam się na konsultację.
[tak wyglądała moja twarz po t.różowatym]
  Zdecydowałam się oczywiście na laser frakcyjny,który najlepiej radzi sobie z przebarwieniami i jest chyba jedynym tak skutecznym sposobem(przynajmniej mi znanym)na takiego typu problemy.Udałam się,więc na konsultację przed zabiegową,na której wspólnie ustalałyśmy plan działania jak to wszystko ma wyglądać i od czego zacząć.Pani doktor doradziła mi abym przed laserem frakcyjnym,wykonała peeling TCA,który odkazi tę skórę i oczyści.
 [Na zdjęciu twarz kilka dni po peelingu]

Peeling TCA polega na tym że na twarz nakładane jest kilka warstw kwasu trójchlorooctowego,który ma doprowadzić do takiego celowego "wypalenia twarzy".Kiedy kwas zadziała,na twarzy pojawia się zeszronienie,po czym neutralizuje się działanie kwasu i nakłada preparaty łagodzące.Zabieg był dla mnie bardzo odczuwalny,czułam wręcz jak moja twarz płonie,o zgrozo jakie to było bolesne!Bolało że tak bardzo że myślałam że nie wytrzymam,pani doktor,która wykonywała mi zabieg schładzała mnie również wiatrakiem i to bardzo pomagało oraz nakładała częściowo krem na miejsca,które mnie piekły.Po nałożeniu preparatu łagodzącego,nic mnie już potem nie piekło.
  Po peelingu dostałam zalecenie stosowania kremu nawilżającego z Avene kilka razy dziennie.Przez następne dwa dni po zabiegu,skóra była zaczerwieniona i te najbardziej czerwone blizny na moich policzkach zbrązowiały.Skóra była też mocno napięta i to tak bardzo że troszeczkę ciężko było mi jeść.
  Dwa dni po zabiegu skóra zaczęła się dość szybko łuszczyć i z twarzy schodziły mi wielkie płaty skóry.Cała rekonwalescencja trwała tydzień.
Jeśli chodzi o efekty to byłam bardzo zadowolona,skóra była idealnie wygładzona i lepiej nawilżona  a przebarwienia lekko się rozjaśniły.Makijaż na tak wygładzonej twarzy prezentował się pięknie.
To tyle co chciałam wam opowiedzieć.Mam w planach jeszcze zrobić tej zimy laser frakcyjny,zobaczymy jakie będą efekty...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz